Obraz Matki Bożej Pompejańskiej

OBJAWIENIA MATKI BOŻEJ RÓŻAŃCOWEJ

LOURDES (Francja) 1858 r.

Czternastoletnia Bernadetta Soubirous, nagle ujrzała w lesie „piękną, niezwykle piękną Panią”. Kiedy Pani uśmiechnęła się do niej, Bernadetta wzięła do ręki różaniec, upadła na kolana i zaczęła się modlić. Dziewczynka miała bowiem zwyczaj odmawiać różaniec, nosiła go ze sobą i żyła nim. Może dlatego Maryja wybrała właśnie ją jako wizjonerkę ? Może dlatego Lourdes i różaniec są ze sobą tak ściśle powiązane…?

„Pierwsze spotkanie było wspólnym odmówieniem Różańca. Matka Najświętsza przesuwała w milczeniu paciorki swojego różańca, głośno wypowiadając jedynie słowa „Chwała Ojcu…”. Zakończenie Różańca było końcem wizji”… W kolejnych objawieniach, Niepokalana wraz z Bernadettą wspólnie odmawiały Różaniec „podczas wszystkich osiemnastu objawień, w czasie których Matka Boska przemawiała bardziej przez symboliczne gesty, niż słowami. Najświętsza Maryja Panna przesuwała paciorki różańca, w miarę jak dziewczyna odmawiała go. W ten cudowny sposób została uświęcona modlitwa na różańcu” (wg Antonio A. Borellego). Poza tym, w trakcie objawień Maryja uczyła ją modlitw i przekazywała różne przesłania…

Podczas dwunastego objawienia pewna znajoma dała Bernadetcie swój różaniec. Kiedy dziewczyna zaczęła modlić się na nim, usłyszała głos „Pani”: „Ach, pomyliłaś się. To nie jest przecież ten twój”. Tym razem obecny był kapłan, na którym zrobiło to głębokie wrażenie i który natychmiast uwierzył w prawdziwość objawienia… „Zupełną nowością w Maryjnych objawieniach różańcowych stało się to, że Matka Boża [jakby] wyraźnie wzywała swoich czcicieli, by mieli – jak Bernadetta – własny różaniec”.

POMPEJE (Włochy) 1872 r.

Kiedy nowo nawrócony Bartolomeo Longo, przyjechawszy do Pompei „wędrował po okolicy, przechodząc w pobliżu znajdującej się tam kapliczki, usłyszał wyraźnie jakiś głos, który powiedział do niego: „Kto szerzy różaniec, ten jest ocalony ! To jest obietnica samej Maryi”. Usłyszawszy te słowa, nie zastanawiał się nawet przez moment. Jeszcze nie otrząsnął się ze zdumienia, a już obiecał Maryi, że do końca swoich dni będzie rozpowszechniał różaniec.. W tej samej chwili dzwony kościelne uderzyły na Anioł Pański. Bartolomeo uklęknął do pierwszego różańca związanego ze złożoną przysięgą”…

Wkrótce założył w Pompei pierwsze bractwo różańcowe oraz zorganizował misje ludowe promujące różaniec… później – postarał się o rekolekcje, które ściągały tłumy. Z jego inicjatywy na miejscu zbudowano kościół. Bartolomeo zakupił i odrestaurował bardzo wymowny obraz Matki Bożej Różańcowej, który wkrótce zasłynął z ogromnych łask, zwłaszcza niosących uzdrowienia…

Pewnego dnia, młodej neapolitance cierpiącej na nieuleczalną chorobę, która prosiła Matkę Bożą o uzdrowienie, objawiła się Maryja siedząca na tronie z różańcem w dłoni i powiedziała, że jeśli chce uzyskać to, o co prosi, „winna odprawić jeszcze trzy nowenny różańcowe. Dziewczyna rzeczywiście została uzdrowiona. Wtedy Matka Boża ukazała się jej jeszcze raz, mówiąc: „Kto pragnie uzyskać ode mnie łaski, winien odprawić trzy nowenny różańcowe połączone z błaganiem i trzy nowenny dziękczynne”. Tak powstała 54 dniowa Pompejańska „Nowenna Różańcowa” i w ogóle zwyczaj odprawiania nowenn różańcowych.

Bartolomeo Longo „przez sześćdziesiąt lat swojej misji uczynił wiele dla propagowania różańca. Wydawał pisma „Różaniec” i „Nowa Pompeja”, głosił rekolekcje, uczył ludzi żyć na wzór ukochanej Matki Najświętszej przez organizację wielu dzieł miłosierdzia. Ale jego największym dziełem apostolskim była świątynia, którą zbudował”, a która później zastąpiona została nową bazyliką – sanktuarium, które stanowi dzisiaj światowe centrum różańcowe.

Papież, św.Jan Paweł II, w swym oficjalnym liście o Różańcu, „przytoczył słowa, które Bartolomeo Longo usłyszał podczas krótkiego objawienia Matki Bożej. W ten sposób nadał im rangę wiarygodności” (wg Wincentego Łaszewskiego).

Historie objawień – przeczytaj więcej